Dynamika przemian budzi oszołomienie u wielu Rodaków i często pytają
oni nie tylko o to, jak możliwe były tak zaawansowane oszustwa i
zbrodnie (wielowiekowe), ale też - czy rzeczywiście przedstawiane wizje
życia w bliskiej przyszłości naszej Ojczyzny są możliwe. Odpowiedź jest
mocna jak dąb (których wiele pospolitym ruszeniem wkrótce posadzimy):
tak, są możliwe, a nawet nieuchronne.
Bo jak inaczej możemy sobie wyobrazić życie wolnych ludzi, mających
tak nieograniczoną wolę do życia według swych potrzeb, jak zarazem
pragnących całkowitej gwarancji dla ochrony swoich dzieci?
Tak się stanie: ponieważ wolni ludzie, my, Lachy, odrzucimy
wszystko to, co stoi w sprzecznością ze zdrowiem, radością i ochroną
życia, zaś utrzymamy i udoskonalimy obyczaje i praktyki wspierające
życie i wolną wolę.
Tym samym rozproszy się w naszej wolnej, wysoko wibrującej
przestrzeni wszystko, co pracowało przeciw naszym potencjałom i zdrowiu
ciała i umysłu. Zjawisko celebrytów jest czymś takim; czymś obcym,
niesłowiańskim, przemyconym i destrukcyjnym. Dziś przede wszystkim
ludzie po 40 roku życia mogą przenikliwie i krytycznie zweryfikować
ostatnie lata przekazu i wpływu celebrytów i artystów na społeczeństwo,
szczególnie, co decydujące, na młodzież. Bo właśnie nasza lechicka
młodzież jest pozbawiona wystarczająco szerokiego spektrum obserwacji i
często ma kłopot ze zdefiniowaniem norm.
Kto wprowadził w przestrzeń życia światowych społeczeństw
celebrytów, jako osoby o mocnym wpływie na formowanie swoich marzeń,
celów i wartości?
Przed wiekami nie było celebrytów - ale umownie można uznać, że w
każdej społeczności byli odpowiadający im ludzie. Miało to charakter
wyróżniających się uzdolnień, osiągnięć sprawności, artyzmu (bardzo
wówczas harmonijnego) czy odwagi na polu walki. Trzeba jednak zaznaczyć
zasadnicze różnice w pojęciach osoby sławnej i podziwianej dziś, a w
czasach, w których Wolna Słowiańszczyzna skutecznie i wytrwale odpierała
babilońskie najazdy. Dziś celebryta jest postrzegany nieomal jak
półbóg, jak wzór do naśladowania, ktoś, komu się udało, jest bogaty i
sławny, co budzi marzenia (czasem zazdrość lub poczucie niższości) dużej
części społeczeństwa. Tym samym celebryta ma istotny wpływ na wartościowanie i przemiany mentalne. Wszyscy zaangażowani w projekty artystyczne i programy telewizyjne (na przykład Big Brother),
w których dopuszczalne są wulgarne słowa, nonszalancja, seksualne
przekazy, dosłowna brutalność, brak szacunku do rodziców i starszych
osób (Harry Potter: "moi starzy", nie Rodzice)
- są współtwórcami nowej rzeczywistości, w której każdego dnia obniżany
jest pułap godności, umiaru, taktu, szacunku, empatii i
odpowiedzialności.
Tymczasem nasi przodkowie jako
wyróżnieni czynem i wychwaleni przez społeczność pozostawali umiarkowani
(mimo radości) i odpowiedzialni za swoje Słowo i postawę. Wiedzieli, że
na "bohatera" kierują się oczy wielu Lasząt, które w swym
zainspirowaniu podejmą kolejne decyzje.
Nikt tego nie lekceważył aż do zatrucia ducha narodowego przez babiloński okultyzm.
Co więcej, tak starsi wiekiem członkowie społeczności, młodzi
junacy i bardziej doświadczeni Rodacy, byli na tyle sharmonizowani i
pewni swych Mocy, charakteru, wartości, że nie okazaliby bezkrytycznego
poparcia "celebrytom" (tym bardziej naśladownictwa), gdyby ci zaczęli
demonstrować coś sprzecznego z wedyzmem.
I wreszcie: tak jak dziś osiągnięcia celebrytów (artystów,
sportowców) budzą przede wszystkim podziw i inspirację, tak wówczas
budziły głównie uznanie, życzliwe gratulacje i radość - tak, radość z czyjeś radości. To zasadnicza różnica między tymi światami.
Słowianie nie uprawiali aktorstwa, ponieważ nie żyli sztucznym
życiem i nie umieli ani zakładać masek, ani udawać innych osób. Zawsze
oddawali prawdziwe, aktualne emocje swego stanu duchowego i nigdy nie
manipulowaliby by nim tak, jak to czynią dziś aktorzy, co ociera się o
dysharmonię duchową i rozdwojenie jaźni.
Każdy Lach był mocny, jedyny, prawdziwy, niepowtarzalny, utalentowany,
dlatego nigdy żaden kuriozalny sukces Rodaka nie miał prawa wywołać w
nikim poczucia dyskomfortu i zawiści, jedynie szczere uradowanie.
Nikt nie zostawał bohaterem (celebrytą) za kolekcję mody czy sztukę aktorską. Ale bohaterem mógł zostać człowiek, który posiadł zdolność komunikacji z bocianami,
albo zbudował świątynię urzekającą pięknem i harmonią. Takie sukcesy
obejmowały efektem wszystkich, nie wyróżniały nikogo jako osadzonego
wyżej w randze.
Co zatem się stało? Babilończycy i iluminaci, mający dostęp do
wszelkiej wiedzy zrabowanej podbitym narodom, oraz do wiedzy szatańskich
zarządców, doskonale wiedzieli, jak wykorzystać narzędzie sławy i
talentu ludzi. Ponieważ człowiek jako boska i duchowa istota odrzuca
sercem oczywiste zło, operacja znieczulenia i omamienia ludzkości
musiała trwać stulecia, a dzięki technologicznym programom kontroli
umysłu przyspieszyła w ostatnim dwudziestoleciu. Dlatego różnice w
przekazie mediów i telewizji są uderzające dla osób starszych, a
zasadniczo nieuchwytne dla młodzieży.
Dziś media łamią nawet urzędowo przyjęte normy ochrony dzieci i seksualizują oraz wulgaryzują taktycznie społeczeństwo.
Celebryci amerykańscy, europejscy, słowiańscy, generują często
przykłady i inspiracje totalnie sprzeczne z tym, co czyniliby
bohaterowie naszych przodków. Nawet komedie czy kabarety zostały
przesiąknięte seksualizacją i prostackim humorem, jakby wszystkich
wessał program kontroli umysłu.
Celebrytami uczyniono gangsterów, arogantów, homoseksualistów, i zatwierdzono to z oczywistą premedytacją.
Bo jakkolwiek nikt nie nawołuje, aby wyeliminować ze społeczeństwa
osoby dotknięte gorszymi doświadczeniami, pochodzące z innych kultur i
ras, objęte zaburzeniami duszy - przeciwnie, pierwszą postawą jest
życzliwość i wsparcie - to taktyczne szpikowanie takimi "gwiazdami" jest
niedopuszczalne. Lechicka młodzież nie filtruje, lecz naśladuje (jest
to efekt edukacji masońskiej i nieświadomości rodowej), o czym wiedzą
ci, którzy wydają instrukcje mediom.
Do programu Big Brother idą obcokrajowcy i
homoseksualiści, oraz osoby z nieumiarkowanym językiem i przekazem
seksualizacji, a także ewidentnie manifestujące brak kodeksu etycznego. W
programie All together now roi się od obcokrajowców oraz ludzi
ubranych z matrixową groteską i eksponujących wykrzywioną seksualność.
Nie ma w tym przypadku, lecz rozmyślne, kalkulowane działanie. To
programowanie algorytmów przestrzeni Polski jako ziemi wymieszanych
rasowo i narodowo obywateli - na co nie ma zgody.
Każdy celebryta, który wszedł do programu Kuby Wojewódzkiego,
przyjął formułę antysłowiańskiego przekazu i wpływu na młodzież.
Każdy lektor, który od kilku lat zaczął czytać zwulgaryzowane
wersje tłumaczeń filmowych, przyłożył rękę do pogorszenia stylu i
wibracji polszczyzny u młodzieży.
Dotarliśmy do kresu tego procesu zniszczenia. Jako Naród zaczynamy decydować o odwróceniu losu we właściwy, słoneczny bieg.
Programy i stacje mniej lub bardziej świadomie i planowo wykonujące instrukcje masońskie i chazarskie znikną, lecz jeszcze prędzej może to zdeterminować nasza wola i działanie. Każdy ruch czyni krok do przodu.
Jeśli w naszym słowiańskim Kraju jakiś obcokrajowiec o czystej
duszy zyska sławę, okażemy mu swoim zwyczajem życzliwość i gościnę, lecz
nie ma zgody na programowe zasypywanie
mediów przybyszami z zagranicy i czynienie z nich wzorów dla
zainspirowania naszej młodzieży. Kraj Lachów jest i pozostanie Krajem
Lachów, a media i uczelnie mają pracować dla siły naszej rodzimej
tożsamości i ducha słowiańskiego.
Czasy celebrytów się kończą na całym świecie i dzieje się to na
nieuniknionej fali zawaleń konstrukcji matrixowych i ujawnień. Celebryci
zamieszani w najgorsze procedery kabalistyczne są już eliminowani z
przestrzeni planety. Dotyczy także to demonicznych rytuałów na
uprowadzonych i zniewolonych dzieciach w celu uzyskania adrenochromu i
przedłużaniu stanu młodości i witalności.
Aktorzy i piosenkarze nieobciążeni zbrodniami będą się musieli
zmierzyć z całkowitą transformacją mediów oraz oczekiwań społeczeństwa,
które zaczyna odrzucać antysłowiańskie przekazy i coraz mocniej domagać
się gwarancji ochrony dzieci.
Uczestniczenie polskich sportsmenek w tak zwanych rozbieranych
kalendarzach, co systemowe media wypromowały jako akty odwagi, było tak
samo antywedyjskim i w gruncie rzeczy antykobiecym przekazem, i bardzo
szybko zostanie porzucone. Albowiem z każdym tygodniem rośnie świadomość i
poczucie Mocy i godności Laszek.
Ocena polskich celebrytów nie będzie jednolita. Nie można
zapominać, że do czasu sfabrykowanej pandemii większość z nich
uczestniczyła w zaprojektowanej przeciw wartościom wedyjskim formule
przekazu. Odgrywając scenariusze i wyśpiewując teksty generowali energię
przeciw telegonii i duchowości Słowian. Dopiero wstrząs dotknął ich
poczucia bezpieczeństwa i kazał zweryfikować rzeczywistość i osadzenie w
niej.
Tak samo kończy się czas dla artyzmu i sztuki mających charakter negatywny, antyżyciowy, dewiacyjny, co także było programem masonerii (tak jak kolekcje mody).
W następujących teraz tygodniach i miesiącach, w Wielkiej Fali
Ujawnień, pogrążeni zostaną kolejni celebryci (często odbieraliśmy ich
postawę z niepokojem lub niechęcią, ponieważ odczyt wibracji wiele
przekazuje). Niejedna "gwiazda" okaże się... dawidowa.
Natomiast dobre i słowiańskie dusze pośród artystów budzą
się ze snu niewolniczego i rozrywają swoje kajdany tak samo jak my i
coraz większe masy Lachów porywanych pospolitym ruszeniem. Doceńmy
odwagę, ale i Moc wpływu każdego celebryty, który - tak jak Edyta
Górniak, uderza teraz w szczeliny obcej machiny, aby przyspieszyć jej
upadek i wyzwolenie Ojczyzny. Doceńmy choćby dlatego, że każde
odważne i świadome Słowo przebudzonego celebryty ma realny wpływ na
ocalenie wielu lechickich dzieci przed niszczącymi szczepieniami,
ponieważ wielu zaprogramowanych Rodaków ignoruje głosy patriotów, lecz
słowa celebrytów traktuje jak półbogów.
Celebryci, którzy staną przemówią jak Marcin Różalski,
zasilą przywrócenie rangi narodowej wartości Przyrodzie: lasom,
zwierzętom.
Celebryci, którzy stają w szeregu pospolitego ruszenia Lachów,
zmieniają się w wysokiej wartości wojowników prawdy i światła, a w
przyszłości wezmą cenny udział w przewartościowaniu wszystkiego, co
chcemy nieść jako Słowo i Obraz w przestrzeni Kraju, i co ma oczywisty
wpływ na nowe generacje.
Większość celebrytów jednak
zawodzi - uporczywie funkcjonując w trybach systemu i podpierając jego
funkcje i niewolnicze antynarodowe programy (Covid-19, seksualizacja,
alkoholizm). Dzieje się tak dlatego, że zostali powołani do takiej
sabotującej roli jako grupa społeczna. Dawno temu, przed tysiącami lat
nie
było celebrytów, autorytetów, idoli, ani zresztą aktorów. Stworzył je
sterowany z innego świata Babilon, aby wyprowadzić ludzkość z naturalnej
niezależności skupiania swego umysłu na tu i teraz, aby ją oduczyć
czujnej samodzielności i szukania wzorca i odpowiedzi we własnych
sercach, aby ogłupiać ją uciechami i przyzwyczajać, że "inni wiedzą
lepiej, są przecież bogaci i sławni".
Świat celebrytów jako platformy strategicznej systemu się
kończy, z zaznaczeniem ich zagubienia, kompromitacji i odseparowania od
świadomych i stających do oporu Rodaków. Nie trzeba się tym trapić, ani
nawet wchodzić w niekontrolowane emocje złości wobec "idoli, którzy tak
bardzo zawiedli". To po prostu naturalne
stadium naprawy planety - celebryci odpadają jako sztuczna, patologiczna
tkanka, nieznana starożytnym przodkom, nie mająca nic wspólnego z
Wedami i duchem słowiańskim.
Każdy, kto poniesie przekaz dla Rodaków, będzie czuł odpowiedzialność za swoje Słowo, wizerunek i intencje.
Wszyscy w prawdziwym zjednoczeniu będziemy chronić dzieci.
Czas celebrytów się kończy, bo wraca czas Wolnych Słowian. Ale
też nadchodzi nowa jakość życia, i kreowania siebie. W wibracjach nowej
rzeczywistości nikt nie będzie mieć potrzeby imponowania ani wygrywania
za wszelką cenę w żadnych konkurencjach. Każdy uzyska możliwość
rozwijania swych talentów, korzystania z pełni potencjału, i pewność
swej wartości oraz życzliwości otoczenia.
W Narodzie, w którym każdy ma dostęp do zasobów i bogactwa, a
jednocześnie każdy jest odcięty od obcych programów i trucizn, nie ma
możliwości na nieuczciwe intencje.
Nadchodzący czas nie wyróżni pojedynczych ludzi jak bohaterów, bo
wyróżniony będzie każdy. Każdy, kto tylko zechce być twórcą swojej
przestrzeni dzięki pełni potencjału, czego nikt już nie zabroni, a
Stwórca błogosławi.
Prawdziwym bohaterem jest człowiek oddany swemu Rodowi.
Darz Bór, Lachy
Czcibor i Edyta
Artykuł z blogu lechickiego: Aktorstwo to program przeciw duszy - http://lechickieodrodzenie555.blogspot.com/2018/11/aktorstwo-to-program-przeciw-duszy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz