niedziela, 29 listopada 2020

Superbohaterowie bronią upadającej hollywoodzkiej twierdzy iluminatów


     Osoby szukające wiedzy i poszerzające świadomość wiedzą że Hollywood (i inne wytwórnie) jest wielkim generatorem kontroli umysłu, programowo działającym na: przytępianie zdolności obserwacji i refleksyjności, wrażliwości, empatii, smaku i taktu. Ponadto stymuluje seksualizację i wulgaryzację widza poprzez praktycznie wszystkie obecne produkcje, nie tylko poprzez szczególnie ekstremalne i destruktywne jak 50 twarzy Greya czy Gra o tron
     Człowiek jest tak subtelną emocjonalnie i duchowo istotą, że żaden przekaz nie przechodzi przez jego umysł i serce bez pozostawionego osadu. Szkodliwe przekazy mogą zneutralizować tylko osoby świadome i oczywiście wysoko wibrujące. Większość odbiorców amerykańskich  (i innych naśladujących projekt degeneracji) produkcji w tym momencie tej świadomości nie ma nawet na poziomie podstawowym, to jest filtrującym po prostu treści niesmaczne i brutalne. Z wiedzą na temat rzeczywistych pełnych skutków oglądania telewizji, a co dopiero na temat tego, że stoją za tym określone, demoniczne intencje, jest tylko gorzej.
     Hollywood jest potężnym działem utoczonym do bezwzględnej wojny z wolnością społeczeństw. Można powiedzieć, że jest to najgroźniejsza z broni iluminatów, masonów i jezuitów, ponieważ choć nie jest bezpośrednio ludobójczą, to najbardziej obezwładnia. Można ją porównać do religii, przy czym jest zdecydowanie szybsza w masowym podboju świadomości społecznej i sprytniej rozmontowuje zasieki moralne odbiorcy. Człowiek czujny, wnikliwy, refleksyjny i wrażliwy będzie filtrować i weryfikować wszystko, co stanie na jego ścieżce życia. Człowiek rozbrojony telewizją straci na tym naturalnym pancerzu samoochrony, z czasem stając się po prostu nieświadomym nosicielem ukrytych przekazów medialnych: nonszalancji, próżności, apatii, roszczeniowości, agresji, seksualizacji.
     Wystarczy mieć perspektywę obserwacji kilku dziesięcioleci, aby stwierdzić, że treści telewizyjne i charakter programów zmieniły się ogromnie. Z programów znikła subtelność, zamiast tego kodowana jest wartość podboju (na poziomie ego - finanse, luksus, partnerzy seksualni, władza, kariera). 
     Automatycznie zmienili się i odbiorcy. Ponieważ nie jest to tak, że telewizja goni za oczekiwaniami i gustami widza, lecz je kreuje. Najmłodsi odbiorcy filmowych i muzycznych przekazów nieomal nie filtrują niczego - ponieważ są dopiero na początku swego wartościowania. W efekcie ich wartościowanie jest determinowane przez media. Mamy już widoczne pierwsze generacje takich ludzi także pośród Słowian. Jako że programowanie Amerykanów i Westów zaczęło się szybciej i przede wszystkim brutalniej - ich społeczeństwa nie tylko że mają rażący kłopot z odsiewaniem niemoralnych propozycji (mediów, szpitali, urzędów, szkół, urzędów), ale przejawiają dramatyczny brak oporu wobec działań ewidentnie dla nich destruktywnych (napływ migrantów, mieszanie etniczne rodów).
     U progu wyzwolenia ludzkości znajduje się ona na dnie - jednocześnie iluminaci przejawiają już demonstracyjny demonizm, odsłaniając symbole swoich prawdziwych wierzeń i intencji (otwarcie tunelu Świętego Gotarda, festiwal Eurowizji i wiele innych).
     Sam fakt tej zuchwałej otwartości jest smętną wizytówką poziomu, do którego zepchnięto ludzkość przy pomocy sterowanej przemyślnie rozrywki.
     Tak zwane gwiazdy czy to filmu, czy muzyki, robią kariery na zasadzie cyrografu. Otrzymują gwarancję bogactwa, sławy i ochrony, czasem tajniki zachowania młodości - w zamian za współudział w zniewalaniu społeczeństwa. Dotyczy to nie tylko pracy na planie, ale też taktycznych skandali obyczajowych. Całość służy stałemu obniżaniu wrażliwości i etyki społeczeństw.
     Hollywood produkuje nie tyle filmy, co pociski nuklearnie eksplodujące w duszy. Nawet oficjalne statystyki przyznają, że 50 twarzy Greya zmieniło mentalność kobiet (także mężczyzn, ale wibrujące bliżej Stwórcy kobiety są wrażliwsze). Dużo osób uniknęło tej i podobnych projekcji dzięki świadomości albo intuicji, jednak większość społeczeństwa jest podatna na reklamy, a te są dodatkowo nasycane zachętami, że coś jest szczególnie trendy - gdy jest to tego rodzaju silnie zmieniający mentalność produkt.
     Produkcje Hollywood i w zasadzie wszystkich znanych wytwórni przemycają wprost w umysł widza desant nowego, zwichrowanego wartościowania. Do tych wytwórni dołączyło polskie kino i telewizja, dlatego z planową premedytacją w programach rozrywkowych, kulinarnych i wszelkich innych wstawia się homoseksualistów, Murzynów, Ukraińców, zwolenników LGTB, Unii, osoby mocno wytatuowane i lekkoduszne, a rodzimej Słowiańszczyzny prawie nie widać - chyba że jej wypaczone wersje w branży muzycznej.  W telewizji nie ma nigdy osób przypadkowych, nie ma tam w ogóle niczego poza planem. Ci, którzy faktycznie sterują mediami świata, mają takie wtajemniczenia, że wiedzą nie tylko o tym, że ich przekazy formują nowe, bezwolne społeczeństwo, i że zaczyna ono wierzyć w to, że polskie ulice są naprawdę pełne Murzynów i homoseksualistów... Oni wiedzą, że myśl ludzka zmienia algorytmy przestrzeni, kształtuje nową rzeczywistość - dlatego właśnie naprowadzają myśli milionów odbiorców na taki świat, jaki chcą ostatecznie skonstruować.
     To jest prawdziwa intencja telewizji i dlatego wspiera ona poddaństwo ludzi jeszcze bardziej niż religie. Religie bowiem mimo wieków cementowania mentalności ludzkiej nie rozmyły ani wrażliwości, ani tożsamości rodowej i narodowej.




     Polska ofensywa telewizyjna przeciw wartościom Słowian trwa stosunkowo krótko (i się załamie), ale zachodnia masoneria programuje swoje społeczeństwa od dawna. Dlatego stan ich duchowości i świadomości jest dużo bardziej krytyczny, by nie rzec: opłakany (Szwecja). W produkcjach kinowych i telewizyjnych Westów i Amerykanów od lat roi się od postaci zaburzonych seksualnie, kreowanych na równoprawnych członków społeczeństwa, także jako rodziców (co jest wprost tragiczne w skutkach). Po kilkudziesięcioletniej kampanii kinowo-telewizyjnej przeciw rozsądkowi ludzkiemu, społeczeństwo nie tylko traci odwagę samodzielnego wartościowania, ale na kluczowe pytania życiowe odpowiada... cytatami z mediów.
     Arogancja wytwórców przekracza wszelkie granice śmiałości i absurdu, aby tylko wyssać z widzów resztki wątpliwości i świadomości. W serialu SF The Orville jest scena, w której dochodzi do kłótni małżeńskiej dwóch kosmitów... homoseksualistów. W ramach tradycji rozwodowej jeden musi drugiego zasztyletować. Przekaz tego wątku jest oczywisty:
     - przyjmij małżeństwa homoseksualistów jako normę społeczną, jest to bowiem norma w całym wszechświecie,
     - zaakceptuj nawet drastycznie osobliwe obyczaje obcej rasy (migranci), bo zróżnicowanie ras i tradycji  jest powszechne i akceptowane w kosmosie.
     Filmy z Ameryki mają nie tylko bombardować zmysły wrażliwości i kontroli widzów, ale usypiać ich czujność i dławić potrzeby rozmyślań o świecie i esencji życia poprzez zatapianie ich w lukrowanych, jednak bardzo spłyconych w sednie przekazu epickich baśniach. Czujny odbiorca zauważa już, że filmy z bohaterami komiksów są bardzo powtarzalne, po prostu schematyczne jak produkty  z taśmy fabrycznej. A jednak liczba klientów tej fabryki jeszcze się powiększa - do odcięcia w przypadku takiej długoprogramowej hipnozy potrzebny jest wstrząs. 
     Superman, Spider-Man, Kapitan Ameryka, Thor i inni superbohaterowie rzeczywiście prężą muskuły w obronie, tyle że nie wolnej ludzkości, a hollywoodzkiej cytadeli iluminatów.
     

     Cytadela Hollywood jest nie tylko fabryką omamienia. Jest także świątynią okultystycznych rytuałów, w których wykorzystywane i mordowane są dzieci.
Jeśli części moich Rodaków wydaje się to zbyt straszne, by było prawdziwe, to powiem tak: wystarczy sobie odpowiedzieć na pytanie, kto stoi na szczytach wszelkich ośrodków władzy (rządy, armie, kościoły, media, korporacje) - czy są to osoby kojarzące się z ujmującymi dobrodziejami czy z wyrachowanymi rachmistrzami, liczącymi z jednaką skrupulatnością banknoty i dusze? Jeśli bezduszny cynik zarządza korporacją czy stacją telewizyjną, to jakie jest prawdopodobieństwo, że funkcje i zyski swego imperium oprze o wrażliwych, uduchowionych wykonawców?
     Jest praktycznie zerowe, bo finansowe bożki wypierają światło, a sprowadzają mrok. Hollywood to gniazdo bogaczy, którzy usiedli pod tronami demonów, by służyć krwią ofiar w zamian za władzę i bogactwo. Ale też jeśli przytomnie spojrzeć na przekaz amerykańskiego kina (i w zasadzie większości światowych telewizji), to nie należy się niczego innego spodziewać. Hollywood błyszczy złotem fasad, ale piwnice zalewa krew. Informacje o tym przeciekają od jakiegoś czasu, są dostępne na YT i w internetowych artykułach.  
     Dlaczego wyciekają? Ponieważ coraz więcej aktorów nie wytrzymuje z tą mroczną tajemnicą - lecz przede wszystkim dlatego, że wielki planetarny proces przemiany świata z ciemnego w jasny obejmuje wszystkie sfery istnienia i funkcjonowania istoty ludzkiej (stąd podobne ujawnienia w kwestii politycznych oszustw, zdrad narodowych, pedofilii Kościoła, szczepień, chemtrails, efektu cieplarnianego i wielu innych). Kino i telewizję czeka wstrząsowa kuracja poprzez serię ujawnień do surowych reform. Cała struktura kontroli umysłu i traktowania widzów z najwyższą pogardą niczym rzeźnego bydła - zostanie ludziom odsłonięta. Dla milionów ludzi, którzy nie odczuli impulsu, aby odpowiednio wcześniej zweryfikować medialne przekazy i intencje rządów czy korporacji - będzie to wstrząs niczym cios młotem od wspomnianego Thora. Niektórych jednak budzi właśnie wstrząs - jedni się subtelnie wyplątują z niewolniczych więzów, inni potrzebują gwałtownego odcięcia.
     Nim to nastąpi, warto już, niezwłocznie, zredukować szkodliwe działanie mediów na siebie, lecz szczególnie na dzieci. 
     Jak to zwykle jest z właściwą kolejnością rzeczy, wszelkie tory naprawy stawia się najpierw we własnym Domu. Polskie programy to karabiny maszynowe wymierzone w naturalnie przydane dzieciom cechy takie jak empatia czy dopiero się rozwijające instynkty takie jak samoochrona. Pociski z tych karabinów zaszczepiają nonszalancję, wulgarność, brak szacunku do starszych, obniżone poczucie odpowiedzialności za życiowe konstrukcje takie jak związek i rodzina. 
     Szczególnie niebezpieczne dla konstruującej się psychiki i duchowości dzieci są programy zawierające nawet minimalne akcenty seksualizujące - niestety takich jest zdecydowana większość; dotyczy to nawet pozornie przyjaznych dzieciom programom jak Mam talent. Skutki dla naszych Lasząt będą niestety przynajmniej częściowo trwałe, bo raz osadzony obraz stale rezonuje w wyobraźni dziecka i zachowuje mniejszy lub większy wpływ na jego wybory.
     Polska telewizja w ciągu trzydziestu lat westernizacji (konkretniej: cynicznej operacji masońsko-chazarskiej) zmieniła się tak dalece, że dziś przeciw zmysłom widza wystawiana jest cała dywizja programów ogłupiających i degenerujących, które o zgrozo rujnują dwie z najwyższych słowiańskich cnót: dumę i życzliwość. W czasie, gdy chazarski rząd na ziemi Lechów dokonuje nigdy wcześniej nieznanej w dziejach Ojczyzny planowej rzezi na Przyrodzie (lasy, parki, zwierzęta), umysł widzów jest zasysany przez programy w rodzaju Zdrady, Shoppping Queen, Gry małżeńskie, Poprawki skalpelem, Z kamerą u Kardashianów, Ślub od pierwszego wejrzenia, Chłopcy z botoksu i wiele podobnych. Praktycznie cały program telewizyjny ma działanie degenerujące, a dla osób świadomych i zorientowanych w planie iluminatów wszystkie wymienione wyżej tytuły mogą kojarzyć się tylko z kontrolą umysłów i zniewalaniem.
     Chociaż proces destrukcji dla etyki widza trwa w naszej kinematografii zapewne dłużej, to jego widoczne przyspieszenie nastąpiło w latach 90., gdy nawet komedie zaczęły programować w języku codziennym wulgarne określenia wobec kobiet (Killer-ów 2), a przecież kobieta lechicka powinna być otaczana czcią i ochroną, a co najmniej szarmancją przedwojenną... 
     Każdy Lach może na miarę swych możliwości i odczuć demontować hollywoodzki całun ciemności rozciągnięty nad ojczystą ziemią, i dawać niewymuszoną inspirację obserwatorom, krewnym czy zupełnie obcym Rodakom. Nie musimy oglądać amerykańskich filmów, programów reality-show, seansów łamiących słowiańskie zasady taktu i harmonii, pełnych erotyzmu, przemocy i wulgarnego bandyckiego języka (nawet w komediach).
     Nie dajmy się wciągać w wielki magiczny seans omamiania ceremonią rozdawania oscarów. Za kutynami tego wyreżyserowanego generatora niewoli umysłowej stoją kapłani w krwawych szatach, słudzy najciemniejszych wrogów ludzkości. 
     Wyłączajmy matrix. 
     Im więcej nas zacznie odcinać jego kable, tym szybciej padnie.
     Prawdziwy seans to wolne życie Przyrody - a nie sterowane emocje i przygody.
     Stacje telewizyjne to projektory skoncentrowane na przygważdżaniu człowieka do iluzji zimnej i sztucznej jak tylko może być zimny i sztuczny hologram odciągający dzieci od żywotnych korzeni swej Matki-Ziemi.
     Dobra nowina jest taka, że Lechickie Odrodzenie objęło także uświadomienie co do jakości i wpływu mediów (za którymi stoją demoniczne dusze). Elitarny kwiat lechickiej młodzieży, która zreformuje wyzwoloną Ojczyznę, wywiedzie się w dużym stopniu z Rodów, które ze swoich domów wyrzuciły już telewizory i w czasie, gdy część Rodaków nadal chłonie epickie czyny amerykańskich superbohaterów - kwiat ten wybiera przekazy z Przyrody i z wiedzy Przodków...
     Mimo powiększanej drużyny superbohaterów Hollywood upadnie już wkrótce. Jak z wszystkimi ujawnieniami - wystąpi tu w całej nieuchronności efekt kuli śnieżnej. Za Melem Gibsonem, który o satanistycznym profilu Hollywood mówi głośno, pójdą inni. Mroczna prawda o krwawych praktykach orgii i czarnej magii w Fabryce Snów (i to byłby jedyny szczery akcent: nazwa), i tak samo w Watykanie - będzie wyjawiona światu.
     Telewizja jako taka nie upadnie jednak tak od razu - nie ona jest bowiem złem samym w sobie, lecz intencje jej operatorów. Kiedy znikną w procesach czy samobójstwach, zastąpią ich posłańcy prawdy. Jest to logiczne prawo odwrócenia szkodliwych skutków: narzędzie, które je spowodowało, zostanie spożytkowane dla dobra zagubionej ludzkości. Prawda jest bowiem taka, że wielu omamionych, zahipnotyzowanych ludzi może przywrócić do równowagi tylko to, w co wierzą, a jest to często telewizja...
     My, Lechici, także doczekamy się codziennego dobroczynnego przekazu - nim rezygnacja z odbiorników i kina stanie się powszechna dla Narodu (wzrosną potrzeby i zdolności nowych percepcji). Polska Wolna Telewizja przyniesie Prawdę i ożywi święte narodowe cnoty, które usilnie próbowała pochować: odwagę, życzliwość, dumę i miłość do Kraju i jego Przyrody.
     Ale i filmu o chwale starożytnych Lechitów, co przegnali Rzymian spod puszcz dębowych słowiańskich, doczekamy...
     Sława!
     Czcibor i Edyta

     W artykule Aktorstwo to program przeciw duszy, który zniknie w wolnej Lechii poddawałem do namysłu, " czy wchodzenie umysłem i w gruncie rzeczy duszą w obcą postać, wielokrotnie, i z intensywnym afirmowaniem, nie może być wolne od wpływu na psychikę i duchowość człowieka".
     W artykule Co dalej z tą telewizją, Lechici 
pisałem, że współcześnie "żarty bez wulgaryzmów praktycznie nie istnieją, a co więcej, chamieje i seksualizuje się nawet przekaz polskich kabaretów.''

     Oprah Winfrey: Nie możesz używać tylko własnego ciała i jaźni, oto jak widzę aktorstwo. (...) Staram się opróżnić i pozwalam we mnie zamieszkać duchom.
     Robin Williams: Dosłownie jesteś w tym jak w opętaniu. Po prostu dostajesz tę energię, która zaczyna działać... To jest jak opętanie, w dawnych czasach zostałbyś za to spalony. To jest Jekyll i Mr. Hyde, gdzie możesz stać się tą drugą siłą...
     Johnny Depp: Wiem, że mam demony. Czasem jestem trzydziestoma różnymi osobami.
     Więcej: http://spiritspeakstruths.blogspot.com/2009/10/illuminated-hollywood.html

     Mel Gibson ujawnia hollywoodzkie rytualne mordy na dzieciach:
     https://wolna-polska.pl/wiadomosci/mel-gibson-hollywood-nora-pasozytow-ktore-ucztuja-krwi-dzieci-2017-12
     Brad Pitt o sieci pedofilów w Hollywood: 
     https://marucha.wordpress.com/2019/01/31/brad-pitt-przyznal-ze-siec-pedofilow-kontroluje-hollywood/


     Hollywood i światowa branża rozrywkowa funkcjonują na fundamencie satanistycznym. Cyrografy zobowiązują celebrytów nie tylko do generowania nieetycznych pokazów, ale do objawiania demonicznej symboliki i myślokształtów...
     





     Więcej: http://www.eliteagenda.com/top-tens/signs-hollywood-illuminati-satanic-elite-devil/

Mel Gibson i Jim Carrey o satanizmie w Hollywood:

 
 

Telewizja jest demonicznym projektem przejmowania dusz. Jako naturalnie najłatwiejsze cele, dzieci nie mogły zostać pominięte w wyrachowanej kampanii:

 


Gra o tron niczym babilońska dywizja zmechanizowana, blitzkriegiem przekroczyła jednocześnie granice popularności i kultu oraz granice wszelkiego umiaru, smaku, taktu i godności. Miliony ludzi weszły pod gąsienice deprawujących czołgów dobrowolnie i z urzeczeniem.



     O masońskich przekazach w serialu:
https://demuren.wordpress.com/2017/08/12/game-of-thrones-and-masonic-symbols-yes-they-are-there/

     50 twarzy Greya było niczym bombardowanie miast przy pomocy ładunków niszczących nie tylko prawa telegoniczne, które u wielu ludzi przetrwały na poziomie intuicyjnym. Treść filmu uderzyła w emocjonalną i duchową równowagę wielu małżeństw, odkładając w mentalności wielu widzów lęk, że jeśli nie wprowadzą w swoim życiu intymnym rzeczy, których dotąd nie mieli potrzeby/ochoty wprowadzić - przegapią coś istotnego albo stracą zainteresowanie i miłość partnera.

     Dodatkowo przekaz dołożył siły sprawczej do planowej masońskiej sekualizacji, która unicestwia najbardziej naturalne prawo intymności: że seksu powinni się dzięki intuicji, szacunkowi i poczuciu bezpieczeństwa uczyć zakochani w sobie ludzie odizolowani w własnym polu miłości i doświadczania - nie zaś kierowani niczym rząd klonów niezróżnicowanych potrzebami, charakterami, emocjami i duchowością, poprzez mechaniczne przekazy filmowe, książkowe, szkolne, medialne i tak zwanych specjalistów... 
     ...jakby Stwórca kiedykolwiek potrzebował zesłać swoim dzieciom specjalistów od intymności.


The Orville. Dwóch homoseksualnych kosmitów na terapii dla małżeństw...



...gdzie planowym przekazem producentów jest przekonać widzów, że tolerancja dla wszelkich zaburzeń i dewiacji jest normą Wszechświata.
     W rzeczywistości to próba przemycenia oszustwa i absurdu - bowiem cała Boska Przestrzeń wibruje w harmonii yin-yang.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz